sobota, 16 grudnia 2017

Axel i Dexter - Owczarki niemieckie na medal.

Jak już wspominałam, czekałam z niecierpliwością na figurkę owczarka niemieckiego firmy MR.Z a w międzyczasie wpadł mi w oko jeszcze jeden wyprodukowany dla firmy Toy City. Oba przyleciały do mnie z Chin.
Pierwszy - Axel, jest prawie idealny. Piszę prawie bo zawsze można się do czegoś przyczepić, ale po co? Zarówno na zdjęciach jak i na półce wygląda moim zdaniem rewelacyjne.
Rzeźba jest bardzo dobra, może troszkę za szeroko rozstawione są przednie łapy, które są też troszkę "słupowate", ale przeszkadza to tylko gdy patrzy się na figurkę od przodu. Bardzo ładnie wyrzeźbiona i pomalowana jest sierść. Czarny grzbiet błyszczy się jak u prawdziwego, wypielęgnowanego owczarka a miejsca, gdzie jest więcej podszerstka, wyglądają bardzo puchato.




Bardzo ładnie wyrzeźbiona jest głowa i nawet otwarty pysk zrobiony jest bardzo realistycznie. 

Drugi pies o imieniu Dexter nie jest już może takim ideałem ale ma swoje zalety. Sama sylwetka nie odbiega od figurki MR.Z, a nawet chyba jest lepsza, no może po za głową, która jest wyraźnie słabsza, jakby mniej owczarkowata. Głową wygrywa Axel. 

Trochę mniej dopracowane są detale a zwłaszcza malowanie. To też nie jest jakaś wielka przepaść ale jednak pierwsza figurka jest bardziej hmm... dopieszczona pod tym względem.  Na zdjęciach może nie widać tak bardzo tej różnicy ale uwierzcie mi, że ona jest. 


O ile w kwestii głowy wygrywa Axel to jeśli chodzi o budowę to wydaje mi się, że zwycięzcą jest Dexter. Lepiej zaznaczone są u niego mięśnie i nogi ma zgrabniejsze. 

Cieszę się, że psy mają troszkę inne pozy bo to daje fajniejsze możliwości fotografowania. Pierwszy  sprawdzi się zarówno na ringu wystawowym jak i w plenerze a drugi jest pracująco - spacerkowy. 
A najbardziej podobają mi się w duecie. 

I na koniec jeszcze jedna fotka z opiekunką.


Trochę się tu psowato zrobiło na blogu, ale mam nadzieję, że następny wpis będzie o koniu. Mogę zdradzić po cichu, że czekam na nową figurkę i będzie to achałek. ;) 

A'propos koni i firmy MR.Z to musicie wiedzieć, że wyprodukowała ona też konie w skali 1:6. Jeden to galopujący Shire a drugi stojący Hannover. I choć ten drugi mało przypomina hannowerka to i tak będzie kiedyś mój! Oba konie można kupić z całkiem przyzwoitymi rzędami.