sobota, 6 stycznia 2018

Asuhan - niepokorna achałtekinka.


Nowy rok przyniósł mi sporo radości za sprawą nowego achałtekińca, który powiększył stadko mojej ulubionej rasy. Tym razem jest to klaczka Magnolia, wyrzeźbiona i pomalowana przez Margaritę Malovą z Delir Studio, autorkę m.in. Asmana, jednego z moich ogierów. 




Magnolia jest źrebaczkiem w skali traditional, czyli 1/9 i nie pozostawia żadnych wątpliwości jaką rasę przedstawia. Oprócz bardzo dobrze oddanych proporcji i cech budowy, jej achałtekińskość wyrażona jest również postawą, miną i spojrzeniem, bardzo charakternym, niepokornym i co tu dużo mówić, po prostu upartym. Dlatego też chociaż imię Magnolia bardzo mi się podoba, przechrzciłam ją na Asuhan, co w wolnym tłumaczeniu znaczy właśnie niepokorna. 
Jestem wielbicielką prac Margarity i w tym przypadku również się nie zawiodłam. Zarówno rzeźba jak i malowanie są moim zdaniem bez zarzutu. Miłośnicy gładziutkich figurek pewnie przyczepili by się do preppingu ale dla mnie to nie jest priorytetem. Oczywiście nie ma tu żadnych nadlewek czy bąbli, może w niektórych miejscach można było troszkę wygładzić, jakieś dziurki zalepić, mnie to jednak zupełnie nie przeszkadza. Przecież skóra konia też nie jest idealnie gładka.

Klaczka początkowo miała być kasztanką jednak koniec końców znów mam przydymionego jelonka. Malowanie jest bardzo realistyczne, ogromnie podoba mi się cieniowanie, które pięknie wydobywa źrebięce kolory sierści. 
Uwielbiam tego charakternego, uparciucha i teraz muszę poszukać mu cierpliwej mamusi. Mam nadzieję, ze pojawi się niedługo jakaś fajna achałtekińska kobyłka bo na razie mała ma dwóch wujków i może dlatego jest tak rozpuszczona.