sobota, 3 marca 2018

Borzoi - moja miłość z dzieciństwa.

Borzoi i achałtekiniec to dwie moje największe miłości jeśli chodzi o rasy psów i koni ale pierwsze zdecydowanie były rosyjskie charty. Pamiętam jak po osiedlu, na którym mieszkałam w dzieciństwie, spacerowała pani z parą tych przepięknych psów. Byłam nimi zafascynowana a o koniach achałtekińskich wtedy jeszcze nawet nie słyszałam.

Odkąd zaczęłam zbierać figurki psów, przeglądałam internet wzdłuż i wszerz poszukując mojej ukochanej rasy. Niestety, tak jak trudno znaleźć ładnego achała, tak jeszcze trudniej borzoja. 
Nie potrafię powiedzieć na czym rzecz polega. Wydaje się, że nie powinien być trudny do wyrzeźbienia. Ma bardzo charakterystyczną sylwetkę i głowę, dość długą sierść ukrywającą mięśnie a jednak nie ma figurek, które choć zbliżyłyby się do wzorca rasy. 
W końcu wpadłam na genialny, chociaż bardzo prosty pomysł - trzeba szukać w jego ojczyźnie. Udało się, znalazłam wreszcie to czego tak długo szukałam i o dziwo, nie jest to figurka ani żywiczna ani plastikowa. Mój Borzoi wykonany jest z fajansu.
Autorką całości, a więc i odlewu i malowania jest Svietlana Gluszko z Moskwy. https://www.livemaster.ru/apterix  Można u niej zamówić figurkę, na którą czeka się ok 4-5 tygodni, ale ja miałam szczęście bo akurat miała jedną na sprzedaż. Tak oto trafił do mnie ten piękny pies, w którym jestem absolutnie zakochana i powiem więcej, chyba nie poprzestanę na tym jednym.
Jak już napisałam wcześniej, model jest wykonany z fajansu, tym większe ukłony należą się autorce bo wydaje mi się, że to dość trudny materiał. Mimo to pies ma naprawdę całkiem sporo dopracowanych szczegółów, dużo drobnych detali jak chociażby zęby czy jęzor. Pięknie zaznaczona jest faktura sierści, która tam gdzie trzeba wydaje się jedwabiście gładka lub kędzierzawa.


Cudna jest również charakterystyczna, wąska głowa z bardzo dumnym i bardzo charcim spojrzeniem. Szczerze mówiąc, tego właśnie spojrzenia we wszystkich moich figurkach chartów mi brakuje. Bo przecież te psy, choć wyglądają na bardzo delikatne, używane były m.in.do polowania na wilki i świetnie sobie z tym zadaniem radziły. 



Początkowo zmartwiła mnie troszkę jego wielkość, wydał mi się stosunkowo mały w porównaniu z pozostałymi psami a przecież rosyjski chart należy do psów bardzo wysokich. Zgodnie ze wzorcem samce tej rasy powinny mieć od 70-82 cm w kłębie ale obecnie preferowane są psy jak najwyższe i mogą osiągać wzrost nawet 90 cm. Dlatego też to co wydawało mi się jego wadą, szybko zamieniło się w ogromną zaletę. Mój borzoi idealnie pasuje do koni w skali 1/9 i to zarówno do tych dużych jak i drobniejszych. 

Standardowy traditional. 

Mały traditional. 

Bardzo duży traditional (tu jest najgorzej ale Ohschonda to naprawdę wielka kobyłka).

I z lalką w skali traditional firmy Breyer.




Jeśli już jesteśmy przy chartach to nie tak dawno udało mi się zdobyć jeszcze jedną ciekawą figurkę. 


Jest to model przedstawiający Charta Afgańskiego firmy North Light. Wykonany jest z żywicy ale wyglądem przypomina figurki z brązu. 
Po za tym, że tak jak poprzednik jest jednym z ładniejszych przedstawicieli tej rasy wśród modeli psów, to jeszcze jest bardzo rzadki. 
Wykonano go w 1986 roku w Anglii i w tej chwili w Europie nie jest już produkowany. Wykonuje się je jeszcze gdzieś na Dalekim Wschodzie ale już nie takiej jakości. 


Ah, jaka szkoda, że nie jest pomalowany... Gdyby był to na pewno znalazł by się na drugim miejscu moich ulubionych chartów.