poniedziałek, 3 lipca 2017

Salome.


 Salome - piękna klacz arabska autorstwa Brigitte Eberl trafiła do mnie już bardzo dawno temu. Była kupiona w sklepie MPV jako model wybrakowany, mający problemy ze staniem a także niezbyt dokładnie wyszlifowany i pomalowany. Sklep wysyłał losowo dwa rodzaje maści, siwą i kasztanowatą. MI mi trafiła się ta druga.
Mimo naprawdę nie najlepszego wykonania i niezbyt lubianej przeze mnie maści, od razu polubiłam tę "tańczącą" klacz.  Salome jest bardzo "arabska", ma jedną z najładniejszych głów jakie widziałam u figurek przedstawiających tę rasę i super pozę, dającą tak wiele możliwości zdjęciowych. Jak już pisałam zaraz po zakupie, planowałam przemalowanie, a nawet zmoherowanie jej w bliżej nieokreślonej przyszłości ale niestety złamana niechcący noga znacząco przyspieszyła podjęcie decyzji o zmianie maści. Cały prepping i malowanie to dzieło Ani Chwały (Askady) a ile pracy i nerwów ją to kosztowało to wie tylko ona. Dlatego też na efekty czekałam dość długo ale było warto. Salome przyjechała do mnie jako jasno siwa przedstawicielka rasy, pozbawiona grzywy i ogona, które to ja sama postanowiłam jej sprawić. 

Paczkę z Salome odebrałam w piątek więc cały weekend przeznaczyłam na przyklejanie klaczy nowych włosów i modelowanie fryzury. Bardzo się bałam, że coś pójdzie nie tak i zepsuję to co Ania z takim trudem stworzyła ale się starałam a oto efekty. 







2 komentarze:

  1. Jak już pisałam na forum,Salome w tej wersji absolutnie wiele zyskała,siwa maść bardzo jej pasuje,a moher dodał jej jeszcze więcej realizmu. Mimo,że nie przepadam za arabami to Salome jest jednym z tych modeli dla których zrobiłabym wyjątek :D
    Zdjęcia świetne,jak prawdziwe.
    Pozdrawiam!
    Emilia

    OdpowiedzUsuń