sobota, 23 kwietnia 2016

Nieoczekiwanie zaczęłam "schodzić na psy".

Wszystko przez Patrycję, koleżankę z forum Model Horse Polska, która pokazała mi, że obok zwykłych, tzw. gumowych figurek przedstawiających psy, są też modele żywiczne, istne perełki. Tak trafiła do mnie pierwsza charcica, opisana tu wcześniej Flora.
Kiedy chcąc sobie uprzyjemnić  czekanie na nowe konie zaczęłam przeglądać aukcje na Ebay'u, zauważyłam następną przedstawicielkę moich ulubionych "chudzielców" czyli kolejną whippetkę.
Nie wahałam się długo i oto jest.



Podobnie jak jej poprzedniczka została wyprodukowana dla Border Arts Studio (kolekcja "Dogs & Pups Galore). Jest to model Whippet Sitting (Brindle) z 2003 r. oznaczony nr A2086.
U mnie otrzymała imię Thelma.

Suczka jest przesłodka, pod względem charakteru zupełnie różna od dumnej i trochę chimerycznej Flory. Wydaje mi się, że w zamyśle autora jest to młody, niespełna roczny pies i stąd w niej tyle ciekawości świata i przełamywania lęków, wyrażone w postawie i wyrazie mordki. Po za tym ma takie trochę szczenięce wielkie łapska i jakby luźną skórę, również charakterystyczną dla młodych psów.


 Jęśli chodzi o rzeźbę to moim zdaniem jest świetna, Autor lub autorka, niestety nie znalazłam informacji kto nim jest, ma niesamowite wyczucie i bardzo dba o najmniejsze szczegóły. Wszystkie detale są wręcz dopieszczone, mięśnie, ścięgna, stawy, układ sierści a nawet kąciki warg czy ten słodki, różowy brzuszek. Pies po prostu wygląda jak miniaturka żywego, aż by się chciało do niego zagadać.


Dodatkowym atutem jest piękna, pręgowana maść podkreślona świetnym malowaniem. 

Jedyną, ale w sumie bardzo drobną wadą tego modelu jest to, że nie pasuje niestety wielkością do poprzedniej charcicy a co za tym idzie i do koni w skali traditional. 




Paradoksalnie, to niedopasowanie zdecydowało o tym, że psów będzie więcej. Postanowiłam bowiem, równolegle z kolekcją koni zbierać figurki psów. Jednak nie wszystkich jak leci a wybranych ras. Będą to oczywiście moje ulubione charty ale także setery. Być może czasem złamię tą zasadę i trafi się jakiś inny psiak ale na razie nastawiam się na te wyżej wymienione. 

A do dziewczynek dołączy niebawem jeszcze kawaler. Tej samej rasy i tej samej firmy. Ciekawe czy dopasuje się do którejś wielkością? ;)



5 komentarzy:

  1. Jak zejśc na psy to trzeba choć to zrobic w świetnym stylu ! Psiaki cudne. Pierwsza suczka chyba bardziej mi się podoba- ale obie są fenomenalne. Można tylko pozazdrościć- bo faktycznie mega róznica w jakości rzeźby względem psiaków modelarskich firm.

    Pozdrawiam
    www.dorotheahhh.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Coś pięknego! Dla takich modeli warto nawet oddać trochę tej końskiej części duszy! Charciczki są faktycznie jak żywe. Czekam z niecierpliwością na ujawnienie się ich towarzysza :)

    U mnie nwoy post - zapraszam

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne charty! Tylko pozazdrościć :). Pozdrawiam :).

    OdpowiedzUsuń
  4. O raju świetny psiak :) Ma przecudny,taki ciekawski pyszczek,a szczególnie taki jakiś błysk w oku :D Nad rzeźbą i malowaniem się nawet nie rozspisuje,bo wszystko jest takie dopieszczone. Mimo popularnej,z pozoru niezbyt ciekawej pozy Thelma jest i tak niewyobrażalnie unikatowa. Flora mi się kojarzy z taką kapryśną damą,ale w pozytywnym znaczeniu :)
    Pozdrawaiam!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Charty to moja ulubiona rasa. Cóż przepiękne modele, świetnie wyrzeźbione i pomalowane. Gdybym mogła przygarnęłabym pod swoje 'skrzydła' psinkę z podwiniętym ogonem. Na pewno odnalazła by się u mnie w mojej małej stajni :).

    Zapraszam do mnie na świeży post.

    Pozdrawiam,
    Paulina M.

    OdpowiedzUsuń