sobota, 26 stycznia 2019

Palouse


Nigdy nie należałam do specjalnych fanów modeli Petera Stone'a ale akurat ta klacz zawsze była w kręgu moich zainteresowań. Niestety, te które pojawiały się na aukcjach albo miały zbyt wydumaną jak dla mnie maść, albo cenę bardzo wysoką no i właściwie wszystkie były do kupienia w Stanach więc trzeba się było liczyć z dodatkowymi kosztami. Jako rasowy kolekcjoner nie ustawałam jednak w poszukiwaniach i moja cierpliwość została nagrodzona. Oto piękna Palouse pojawiła się na aukcji z Czech. Na dokładkę i cena była bardzo korzystna i maść choć nie zupełnie podstawowa to jednak taka, którą w pełni akceptuję. Klaczka została przemalowana przez Katerinę Valterovą na maść gniadą srebrną. Pewnie wolałabym zwykłą gniadą ale ładne malowanie sprawia, że polubiłam tę małą ekstrawagancję.
Palouse jest pokazana w bardzo ładnym, swobodnym i naturalnym kłusie, wydaje się być rozluźniona i myślę, że gdyby siedział na niej jeździec to trener powinien być zadowolony, że oddziaływanie na konia jest prawidłowe. Dużym atutem figurki jest to, że jest przyjazna rzędom, czyli rzeźbiarz pomyślał żeby mimo dość długiej i bujnej grzywy było miejsce na ułożenie ogłowia. 
Nie potrafię przypisać klaczy jakiejś konkretnej rasy. Myślę, że jeśli chodzi o budowę to pasuje do wielu gorącokrwistych jednak nie znam się tak dobrze na maściach żeby stwierdzić u jakich ras występuje gniada srebrna. Jeżeli ktoś wie i zechce mi podpowiedzieć to będę wdzięczna. 
Oprócz  zgrabnej sylwetki i przyjemnego ruchu, tym co ujęło mnie jeszcze u Palouse jest jej bardzo zgrabna głowa. Wprawdzie oczyska są ciut za duże ale za to sprawiają, że klacz wygląda przesympatycznie. Ma oczy jak gazela dlatego u mnie dostanie właśnie takie imię - Gazela.
 Zapomniałam dodać, chociaż pewnie wszyscy wiedzą, że Palouse jest w skali traditional czyli 1:9 i muszę powiedzieć, że ku mojemu ogromnemu zaskoczeniu jest naprawdę duża. Nie wiem dlaczego ale zawsze myślałam, ze jest drobna a tu taka niespodzianka. Jest nawet odrobinę większa od LV Integrity a i on należy do tych większych koni. 


I tak oto mimo, że nie jestem fanką figurek Petera Stone'a, posiadam już w kolekcji dwa modele w skali trad. Pięknego arabskiego ogiera Padron's Psyche i uroczą klacz (na razie bez rasy) Palouse. 


1 komentarz:

  1. Coraz bardziej mi się podoba, a jeszcze w tej maści, to chętnie bym ją przygarnęła.

    OdpowiedzUsuń