niedziela, 1 września 2013

Moroshka.

Oj zaniedbałam bloga, wiem, wiem... Biję się w piersi. Ale szczerze mówiąc wiedziałam, że tak będzie. Taki ze mnie bloger jak z koziej d..........
Przez ten długi czas oczywiście przybyło trochę modeli, odrobina akcesoriów oraz zrobiłam swojego pierwszego "kudłatego" konia.

Dziś jednak chciałabym przedstawić Wam klacz achałtekińską o wdzięcznym imieniu Moroshka.

O modelu przedstawiającym tą rasę marzyłam od dawna, niestety te które widziałam, albo mi się nie podobały, albo były nieosiągalne ze względu na cenę, dlatego kiedy trafiłam na tą klacz, nie wahałam się ani minuty.
Moroshka jest wykonana na moldzie Strapless przez Sommer Prosser, a pomalowana przez moją ulubioną artystkę Deby Brown. Malowanie jak zwykle w jej wykonaniu jest świetne a piękna jelenia maść z charakterystycznym metalicznym połyskiem, podkreśla jej achałtekińskość.
Zdaję sobie sprawę, że nie jest ona idealną przedstawicielką tej rasy, ale mnie bardzo się podoba i daje namiastkę posiadania ulubionego modelu.



1 komentarz:

  1. Gratki! Klacz jest przecudowna. Tylko pozazdrościć. Czekam na nowy wpis.
    Pozdrawiam!
    schleich-oliwii.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń